piątek, 3 czerwca 2011

Cantuccini,warszawskie ciasteczka i karteczka

Calkiem slodki to bedzie post, ja caly dzien sie objadam i tylko ta karteczke zrobilam na wyzwanie na sasya-sketches, calkiem nietypowo, bo, pergaminowo.


A co wcinam? Slodkosci.

Przepisy mozna tutaj, zobaczyc. Wszystko pyszne, ale ciasteczka warszawskie mozna jesc bez konca. Pychota.


Pozdrawiam serdecznie.

10 komentarzy:

  1. śliczna....baaardzo śliczna, że tak powiem...:)...a ja też dziś ciacho wcinałam będąc w gościach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusisz...zjem wirtualnie...pyszności...a karteczka miodzio....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna delikatna i te łakocie :)))dzięki za zaproszenie na bloga zrób to :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jolu, bardzo elegancka praca.
    Ciacha mniamuśne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie miało już nie być żadnych ciasteczek...Ograniczam się w obserwowaniu nowych blogów - a skąd! - nie da się!
    Tęsknię za słodkościami!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jolu, ciasteczka smakowite, a karteczka piękna.

    OdpowiedzUsuń
  7. piekna praca!
    malo mam czasu teraz na blogowanie, sama też za wiele nie działam z tego samego powodu :) jeszcze jakiś czas wszystko potrwa, bo remoncik u mnie trwa - nie mam się gdzie rozkladac ze wszystkimi moimi przydasiami scrapowymi ;) może coś na szydelku podzialam? jak sie uda to wrzuce na bloga na pewno (mam kilka prac zrobionych, tylko gdzie one teraz sa?) pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  8. taki znajomy mi ten talerzyk

    OdpowiedzUsuń
  9. no tak braciszku, znany....

    OdpowiedzUsuń
  10. Karteczka śliczna a ciacha mmmm, pychotka. Mieć gotującego brata to skarb.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za ciepłe myśli i miłe słowa