poniedziałek, 22 marca 2010

Miala byc Madonna

Przygotowuje Madonne( na pergaminie) na wystawke , ale wyszla za "elfowata" i zeby nie robic zamieszania, nie wystawie. Mam troche problem z tymi  Madonnami bo nie mam wzorkow, no coz, jeszcze troche czasu mam...... a jak nie to  nie wystawie i tyle.


Dzisiaj to tez calkie pokickalam to jajo. No kto to widzial zeby jajo sie swiecilo jak bombka na choinke. Ale czy Wam zawsze wszystko sie udaje? No mnie nie .

Pokaze jak dojsc do takiego spaprania wytezonej pracy. Najpierw narysowalam biala kredka esy floresy



i caly wzor wydziobalam dwuiglowym przyrzadzikiem i dzuirka w dzurke wycinac, trzymajac tak "komicznie" nozyczki.

  a potem tu juz tylko zepsuc, przykleilam na klejacym sie "papierze" i wysypalam brokatem. Totalna glupota!!!!

A to wielkie jajo.

8 komentarzy:

  1. Joluś, a mi sie paradoksalnie to jajo bardzo podoba :D I co z tego, że z brokatem, czy wszystko musi być tradycyjne? Buziaki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne jajo, uwielbiam takie a najbardziej cyber sex.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ się napracowałaś z tym jajem! Fajnie wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Joluś - Ty nie narzekaj - jajo jest piękne. I co z tego, że z brokatem - nie takie rzeczy teraz na pisanki się nakleja :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jolu aleś wymyśliła sobie wzorek !!! jestem pełna podziwu!!!! a z brokatem mi bardzo mi się podoba.
    Szkoda tylko, że ta pełna uroku Madonna nie będzie na naszej wystawce :-(

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak widać chyba tylko Tobie nie podoba się to jajo :) Jestem pełna podziwu dla tych dziurek i zygzaków. Mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie też jajo się podoba.... I właśnie co z tego, że z brokatem, różne jaja mogą byc przecież, a ten fiolet nieziemski :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za ciepłe myśli i miłe słowa